Mistrz Twardowski





Ty się nudzisz widzę:
Powojażuj trochę sobie,
Nic tak myśli nie odświeża,
Z doświadczenia mówię tobie!
Podróż uczy! Ach! jak uczy!
Podróż bawi! Ach! jak bawi!
Wyjrzyj nieco poza Polskę,
Wnet cię wszystko zaciekawi.
Wiedeń, Paryż, Rzym!... o właśnie!
Rzym! do Rzymu jechać radzę!
Co za miasto! co za dziwy!
Chcesz?
Na konia wnet cię wsadzę!
To wstyd, mistrzu, nie znać Rzymu..
Wtem Twardowski jak nie wrzaśnie:
Precz, szatanie! niech cię jasny
Najjaśniejszy piorun trzaśnie!
Nigdy, nigdy jako żywo
Nogą w Rzymie nie postanę!
Zrywam układ! rób co zechcesz!
Ja w Krakowie tu ostanę!
Rób, co zechcesz!
kręć łbem chytrym,
Nie wyciągniesz mnie z mej ziemi!
I znów zaklął pan Twardowski
Piorunami siarczystemi.
Dyabeł zmrużył sowie oczki,
Szastnął nogą raz i drugi —
Nie gniewaj się, mistrzu miły,
Zawszem gotów na usługi!
Znów się skłonił niziuteńko,
Kaszlnął, gwizdnął, jak kot prychnął,
Zakręcił się po komnacie
I kominem nagle czmychnął.
ROZDZIAŁ XVII.
JAKO DYABEŁ ZBUDOWAŁ SZLACHCICOWI KARCZMĘ.
Pomimo grzecznego ukłonu, dyabeł zmartwiony wyszedł z izby i skrobał się w głowę mocno, tupał nogami, chrapał, nie wiedząc, co począć z sobą.
Nie w smak mu bardzo były te żale młodości, coraz częściej opanowujące Twardowskiego.
Bał się jakiego nawrócenia i rad był przyśpieszyć porwanie go, ale nie mógł wymyślić sposobu, jakimby go do Rzymu wyprawił.
Co gorzej, świeżo się tak mistrz zaklął, iż do Włoch nie pojedzie! Trzeba było fortelem go jakimś zażyć.
Pomyślawszy i plan swój osnuwszy, rozpuścił szatan skrzydła i poleciał.
Leciał on dość długo, aż go uderzyła nowa karczma, na drodze pod Sandomierzem stojąca, jeszcze nie ze wszystkiem-skończona.
Nie miała jeszcze murów, okien, dachu poszytego, goły tylko stał zrąb, a nad nim krokiewki chude.
Koło niej latał na koniu szlachcic, lamentując i krzycząc.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 Nastepna>>