Mistrz Twardowski

Gadano o tem z dodatkami, po wsiach, po zamkach, po dworach i miasteczkach, tłumy starców zgrzybiałych wlokły się do mistrza; ale Twardowski, jakby przewidując to, zniknął.
U drzwi jego mieszkania siedział tylko posępny Maciek, odpowiadając wszystkim:
— Niema pana mistrza doma.
Dokąd się udał mistrz, niewiadomo.
Zapewne zdala, usunąwszy się od teatru samego, przypatrywał się swemu dziełu.
ROZDZIAŁ XIV.
JAKO MISTRZ OŻENIŁ SIĘ BYŁ I JAKIE FIGLE ZŁOŚLIWEJ NIEWIEŚCIE PŁATAŁ.
Wiek pochylił postać mistrza,
Czarne włosy pobielały
I przygasły dumne oczy,
Co jak płomień, tak błyszczały.
Więc, nie myśląc nazbyt wiele,
Mistrz odmłodził się co żywo,
Przybrał wygląd młodociany
I figurę urodziwą.
A że w stanie kawalerskim
Począł dawno przykrzyć sobie, Jął Twardowski wśród magnatów
Szukać panny w onej dobie.
Jakoż wkrótce w możnym domie
Znalazł gładką jejmościankę,
I nie byle szlachcianeczkę,
Lecz prawdziwą kasztelankę.
Wyznał onej swe afekta
I przyjęty został mile.
Pan kasztelan na wesele
Sprosił gości tyle, tyle,
Że myślałeś, iż to sejmik!
Zewsząd tłumy pędzą, biegą,
Płynie wino, grzmią wiwaty —
Taki ślub był Twardowskiego.
Państwo młodzi żyją zgodnie,
Mija miesiąc, drugi, trzeci,
Ale dyabeł myśli sobie:
Za spokojnie u waszeci!
I jak zaczął Twardościnej
Podszeptywać coś do uszka, Tak się baba kłóci z mężem,
Ledwo tylko wstanie z łóżka.
Od poranka, aż do nocy
Słychać kłótnie w mistrza domu,
A Belzebub siedzi w kącie
I śmieje się pokryjomu.
Znudziły się Twardowskiemu
Nieustanne wrzaski owe,
Bo mu żona niegodziwa
Jak najęta suszy głowę.
Masz tu — rzecze — kieskę złota
I wynoś się, pókiś cała,
Załóż w rynku kram z garnkami,
Będziesz dobrze zarabiała!
Jejmość pani Twardościna
W samym rynku kram zakłada,
A handluje, a targuje,
A wciąż gada, gada, gada!
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 Nastepna>>