Mistrz Twardowski

— W stronie północno-zachodniej był w lesie opuszczony domek, niegdyś gajowego, który z całą rodziną swoją w ostatnim zginął morze, przyniósłszy zarazę z miasteczka, do
którego po mąkę chodził. Stała buda pustkami od tego czasu, nikt w niej nie mieszkał, wiatr i burze rozchwiały ją potrosze, ale się jeszcze trzymała.
Położona ona była opodal od gościńca, wśród głuchego lasu, ścieżka nawet, wiodąca do niej niegdyś, zarosła pokrzywami, łopuchy i puszczającą tam i siam leszczyną.
Dokoła osłaniała ją gąszcz, pokrywająca dzikimi bzami, kaliną, i tarnem dawny gajowego ogródek, i przypierała aż pod pochylone ściany.
Płoty opadły już były i spróchniały na ziemi, w chacie ni drzwi ni okien, piec się nawet rozwalił i gruzy z niego zasypały większą izbę.
Druga tylko mniejsza miała jeszcze zabite spróchniałymi dylami okienko, i w tej się szlachcic usadowił.
Znalazłszy w kącie rozbitą starą beczkę, płoożył na niej kawał okiennicy czy drzwi, przylepił ogarek świeczki na desce i od zmierzchu liczył wciąż swoich dziewięć
szelążków.
Gdy dyabeł z Twardowskim przybyli pod chatę gajowego, ujrzeli go pochylonego nad robotą, z oczyma iskrzącemi, czołem spotniałem, drżącego, wybladłego, ledwie żywego, a jednak
liczącego pieniądze tam i na odwrót bez ustanku.
Szum tylko gałęzi i krzyk sów, odzywających się z daleka, przerywały głuchą ciszę puszczy.
Najśmielszy byłby mimowolnie dostał śmiertelnych dreszczów w takiem położeniu; dziwił się Twardowski, że szlachcic, którego dyabeł nazywał tchórzem, mógł, choć cały
drżący, wysiedzieć nad swymi dziewiącią, szelążkami; a tak nimi zdawał się zajęty, że oka nawet nie zmrużył, ciała nie wyprostował na chwilę, nie obejrzał się, nie
odetchnął, włosów spadających mu na oczy nie odgarnął — liczył tylko a liczył.
— A! — rzekł dyabeł — trzeba mu trochę przeszkodzić.
To mówiąc, wlazł do izdebki kominem, siadł w kącie i zaczął hukać głosem sowim.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 Nastepna>>